Dawno nie pisałem. Tym razem jednak jestem z tego bardzo zadowolony. Cały wolny czas zajmuje mi praca. Postępy są co prawda powolne, ale systematyczne. I ta systematyka cieszy mnie bardzo. Jak sądzę to wszystko efekt notowania. Notowania każdego kroku, myśli, rzutu kością. Z zeszytem się nie rozstaje, a co przyniesie moja dalsza symbioza z nim zobaczymy :)
Zeszyt podpowiada mi, że w październiku 16 dni (16 razy!) zasiadałem do projektu.
Biorąc pod uwagę, że pracuje jest to duży sukces.